Rarytasy wprost z wód Adriatyku.
Jeśli przyszło Wam do głowy coś do jedzenia, to tym razem Was rozczaruję. Dzisiejszy tekst chciałam poświęcić archeologii podwodnej i niezwykłym skarbom odkrytym na dnie morza. Z perspektywy amatora-wielbiciela archeologii z całą pewnością można pominąć znaleziska ważne z naukowego punktu widzenia. Mam jednak nadzieję, że te, które opiszę, pokażą o jakich niezwykłych rarytasach mowa.
O archeologii podwodnej można mówić dzięki księdzu Frane Buliciowi, ojcu chorwackiej archeologii. To jemu zawdzięczamy pierwsze badania dna morza w pobliżu miejscowości Vranjic koło Splitu. Odnalezione wówczas sarkofagi leżały w tym samym miejscu przez kolejne 100 lat. Zostały odkryte na podstawie zapisków Bulicia w 2005 roku.
W 1958 roku w dzielnicy Splitu o nazwie Spinut po burzy odkryto wielkie antyczne amfory ukryte pod trawami i cienką warstwą mułu. Część z nich wyciągnięto na brzeg by poddać je dalszym badaniom, część pozostała w wodzie. Na większości znajdowały się pieczęcie oraz napisy dotyczące zawartości ładunku oraz jego pojemności, a także deklaracje celne. Datowane są na II wiek naszej ery, pochodzą z Hiszpanii i Trypolisu. Badania archeologiczne przeprowadzone w 2005 roku potwierdziły, że po wypełnieniu piaskiem mogły być wykorzystywane przez ówczesnych mieszkańców do podtrzymywania falochronu przy wejściu do dobrze osłoniętego portu w Salonie. Najnowsze badania, z 2021 roku, pokazują, że w miejscu odkrycia amfor znajdował się jednak antyczny port, z którego korzystano w czasach budowy pałacu Dioklecjana.
Ale nie tylko Split bogaty jest w podmorskie dobra. W maleńkim miasteczku Nin w 1966 roku przy wejściu do portu odnaleziono dwie starochorwackie łodzie. Przypuszcza się, że to właśnie o nich wspominał Konstantyn Porfirogeneta pisząc w X wieku o szybkich łodziach chorwackiej armii. Właśnie dlatego statki nazwano Condura Croatica. Oba odnalezione pochodzą z XI wieku. Jeden z nich jest w całości zakonserwowany i zrekonstruowany, drugi częściowo.
To jednak nie koniec. W antycznym porcie znajdującym się 2,5 km od miasta, a należącym niegdyś do Ninu (Aenona), odnaleziono trzy łodzie Serilia Liburnica pochodzące z I wieku naszej ery! Wyjątkowe są nie tylko z uwagi na ich wiek, ale i fakt, że nie zawierają żadnych metalowych elementów. Wykonane w całości z drewna i dosłownie pozszywane ze sobą za pomocą nici utkanych między innymi z żarnowca. Odnaleziono także elementy żagli, co czyni całe znalezisko jeszcze bardziej fascynującym.
Może odrobinę młodszym, za to zdecydowanie równie niezwykłym odkryciem, jest wrak XVI wiecznego statku handlowego Gagliana grossa. Ta długa 40 metrowa jednostka wypłynęła z Wenecji do Istambułu, aby dostarczyć wyposażenie do haremu Murata, wnuka Sulejmana Wspaniałego. Bogactwo leżało na dnie morza przez ponad 4 wieki i zostało odkryte przez rybaków dopiero w 1967 roku. Wydobyto ponad 20 tysięcy przedmiotów, wśród których znalazły się między innymi lustra wykonane na wyspie Murano, szkoło użytkowe, żyrandole oraz skrzynię, w której znajdowało się ponad 50 metrów adamaszku. Nie zabrakło również wyposażenia samego statku oraz przedmiotów osobistych marynarzy.
Wraków spoczywających na dnie wybrzeża Dalmacji jest wiele. W ostatnim czasie intensywne badania archeologiczne są prowadzone na pozostałościach Santo Hieronimo, który również zatonął w XVI wieku. Jednostka długa ponad 30 metrów wykonana jest w technice, którą w tamtych czasach posługiwali się Hiszpanie. Zgodnie z kwerendą badaczy należała do mieszkańca Dubrownika Hieronima de Primi. Na razie, oprócz bardzo dobrze zachowanej konstrukcji wydobyto kamień młyński oraz elementy wyposażenia statku.
Niewątpliwie najbardziej znanym chorwackim znaleziskiem jest Apoksjomen. Jego odkrycie było elektryzujące pod każdym względem. Żaden z nurków, którzy w 1996 roku zeszli pod wodę w pobliżu wysepki Vele Orjule nie spodziewał się tak niezwykłego znaleziska. Odnaleźli zachowaną w całości antyczną rzeźbę z brązu, która przedstawia atletycznego młodzieńca z II lub I wieku przed Chrystusem. Detale posągu są wyjątkowe nie tylko w skali Europy, ale i świata. Dlatego też po 6 latach restauracji i wielu kolejnych spędzonych z daleka od Lošinja Apoksjomen powrócił, aby na stałe zamieszkać w muzeum poświęconym tylko jemu i jego historii.
Zdjęcia: CNBT – Goran Ergović i Sergio Dobbo
#ChorwacjaSladamiHistorii
Tekst oryginalnie ukazał się na stronie portalu: Globtroter.info dnia 7 marca 2022